środa, 21 lutego 2018

Spotkanie Autorskie

W zeszłym tygodniu szukaliśmy pubu, niedaleko hotelu studenckiego. Było około 22.00 w nocy.

Po 1,5 h poszukiwania znależliśmy pub Cafe Trelkovsky, w opisie było napisane, że jest otwarty do 3. w nocy. Było około 23.30, kiedy byliśmy tam.
Chcieliśmy coś zamówić, i w tym czasie barman (taki stary mężczyzna) mówił do nas, że "dzisiaj pub będzie zamknięty o północy"





- Ok, mamy 30 minut na piwo.

Pub był nocnym miejscem samotnych serc. To było ciemne miejsce i miało zapach typowy dla pubów, trochę zadymiony.
Atmosfera była naprawde piękna, grała jazzowa muzyka, a na stolach stały świece.





Obok nas siedziała kobieta, która usłyszała, że nie mówimy dobrze po polsku, więc nie jesteśmy Polakami. Ona zapytała nas o coś i my poszliśmy do naszego stolika.

Podczas rozmowy ta dziwna kobieta przyszła i zapytała nas "Czy czytają państwo?"



Dima nie był pewny, ale Debora ratowała sytuację i odpowiedzieliśmy:
- To zależy od poziomu, teraz jesteśmy na B1 i nie będziemy mogli rozumieć całego znaczenia książki.





Około północy już musieliśmy pójść i chceliśmy się ożegnać.
W tym momencie pani dała nam książka i powiedziała:

- Komu podpisać?














Debora Petta
Dumitru Chepteni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz